obrazek-tytuowy
02.07.2023

5 roślin ułatwiających przetrwanie alergii na pyłki

Wiosna i lato to trudny okres dla alergików. Kwitnie wtedy wiele drzew, traw, zbóż i innych roślin, które zapylane są przez wiatr. Pochodzące z nich pyłki unoszą się stale w powietrzu i przedostają do naszego organizmu przez układ oddechowy. Zdrowym osobom nie szkodzą, ale u alergików wywołują chroniczną reakcję obronną systemu immunologicznego, objawiającą się przede wszystkim alergicznym nieżytem nosa (ang. allergic rhinitis), czyli zatkanym i obrzękniętym nosem, kichaniem i katarem. Inne objawy to zapalenie spojówek, kaszel, chrypka, duszności, ból głowy, a także zmęczenie i rozdrażnienie.

Spis treści

Alergia - typowe leczenie

Typowymi lekami stosowanymi w kłopotliwych okresach są leki antyhistaminowe, które hamują reakcję alergiczną, ale niosą ze sobą bardzo uciążliwy skutek uboczny, jakim jest senność. Do wyboru mamy więc albo ciągły katar i zatkany nos, albo senność. Stosuje się też leki sterydowe przeciwzapalne, które zmniejszają stan zapalny pojawiający się w wyniku reakcji alergicznej. Są pewne w działaniu, ale inwazyjne dla organizmu i przepisywane tylko wtedy, gdy alergia upośledza codzienne funkcjonowanie. Bezpieczniejsze, ale słabsze w działaniu są tzw. kromony. Bardzo skuteczną terapią, ale trwającą nawet kilka lat, jest odczulanie. Polega na regularnym przyjmowaniu stopniowo coraz większych dawek danego alergenu – w zastrzykach, podjęzykowo lub w tabletkach. Wymaga wytrwałości i konsekwencji, które mogą zostać wynagrodzone całkowitym i dożywotnim ustąpieniem objawów u 75% pacjentów.

[1, 2, 3, 4]

A co na to natura?

Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje wiele roślin zawierających związki czynne o działaniu antyalergicznym i przeciwzapalnym, które nie wywołują działań niepożądanych, typowych dla leków na alergie. A wybór jest całkiem spory! Przeanalizowałam temat i wybrałam dla Was 5 najlepiej (moim zdaniem) przebadanych, a więc teoretycznie najskuteczniejszych suplementów na alergie. Ja sama nie jestem alergikiem, dlatego chętnie dowiem się, co działa od tych z Was, którzy zmagają się z tym problemem. Dajcie znać w komentarzach.

Spirulina

Uprawa spiruliny

Uprawa spiruliny

Czyli algi morskie z gatunku Arthrospira platensis. Tego popularnego suplementu raczej nie trzeba przedstawiać. Spirulina stosowana jest głównie w celu uzupełnienia podaży witamin i minerałów, ponieważ zawiera ich całe mnóstwo. Bogata jest również w pełnowartościowe białko.

Warto wiedzieć, że spirulina jest jednym z czołowych, naturalnych suplementów, które ułatwiają życie alergikom. Jej działanie antyalergiczne i immunomodulujące przetestowano w badaniach na zwierzętach i z udziałem ludzi. W badaniu Cingi i wsp. u pacjentów przyjmujących spirulinę wyraźnie zmniejszyły się objawy alergii, takie jak cieknący i zatkany nos oraz kichanie [5], w porównaniu do grupy kontrolnej otrzymującej placebo. W badaniu Nourollahian i wsp. antyalergiczne działanie spiruliny porównano do działania cetryzyny (lek antyhistaminowy II generacji). Okazało się, że spirulina jest efektywniejsza niż cetryzyna! W grupie stosującej 2 g spiruliny dziennie już po miesiącu odnotowano pozytywne efekty, takie jak zmniejszenie nieżytu nosa i poprawa zmysłu węchu. Polepszyło się także funkcjonowanie w pracy i społeczne uczestników oraz ich jakość snu. Wszystkie te efekty zaznaczyły się wyraźniej w grupie eksperymentalnej (spirulina) niż w grupie w grupie kontrolnej (cetryzyna) [6].

Bajkalina

To główna substancja aktywna zawarta w korzeniu tarczycy bajkalskiej (Scutellaria baicalensis). Bajkalina istotnie wpływa na układ nerwowy – poprawia zdolności kognitywne, chroni mózg, redukuje stres i wzmacnia pozytywne samopoczucie. Słynie także z szerokiego działania przeciwzapalnego i immunomodulującego, co oznacza, że nie tylko potrafi pobudzić odporność, gdy dopadną nas infekcje, lecz także zahamować ją, gdy w organizmie zachodzi autoagresja z powodu choroby autoimmunologicznej [7].

Wpływ bajkaliny na odporność zachęcił badaczy do sprawdzenia, jak działa ona w obliczu alergii. W tym celu przeprowadzono badania laboratoryjne i na zwierzętach, a ich wyniki są bardzo obiecujące. Bajkalina skutecznie zredukowała objawy alergicznego nieżytu nosa, wywołanego u badanych zwierząt. Mechanizm tego działania polegał na tym, że bajkalina zmniejszyła wyrzut histaminy i immunoglobuliny E oraz zahamowała produkcję cytokin prozapalnych [8]. Późniejsze badania tylko to potwierdziły, ponownie wykazując zdolność bajkaliny do niwelowania alergicznego nieżytu nosa na drodze tych samych lub innych mechanizmów [9, 10].

Tarczyca bajkalska z naszego pola. Zdjęcie: Dima Sviatashov

Tarczyca bajkalska z naszego pola. Zdjęcie: Dima Sviatashov

Lepiężnik (Petasites)

To roślina o największych liściach spośród polskiej flory. Rośnie w całym naszym kraju, ale najczęściej spotykana jest nad brzegami górskich rzek i potoków. Występuje też w pozostałych krajach Europy i na Kaukazie. Surowcem leczniczym są liście i kłącze lepiężnika, z których można zrobić herbatę lub wyciąg alkoholowy albo je zmielić i zażywać doustnie. W przypadku kataru alergicznego wywar z lepiężnika bywa nie tylko wypijany, ale również wkraplany do nosa.

Lepiężnik polecany jest na alergie wziewne i wszelkie ich objawy, takie jak zatkany nos czy zapalenie spojówek, ale słynie także ze swojej skuteczności w przypadku napadów astmy, ponieważ szybko rozkurcza oskrzela i ułatwia oddychanie. O astmie na pewno pojawi się osobny artykuł na naszym blogu.

Ekstrakt z lepiężnika wykazał skuteczność w kilku badaniach klinicznych. Pomagał pacjentom na sezonowy nieżyt nosa, charakterystyczny dla alergii na pyłki roślin. Już po 5 dniach obserwowano ustąpienie objawów, takich jak zatkany, obrzęknięty i cieknący nos. Poprawiła się także jakość życia pacjentów [11, 12, 13]. W porównaniu do leków antyhistaminowych lepiężnik także wypadł świetnie, wyróżniając się szybszym działaniem niż desloratadyna [14] i tak samo skutecznym jak feksofenadyna [13].

Za antyalergicznym działaniem lepiężnika stoi zawarta w nim petazyna (ang. petasine), która zmniejsza wyrzut histaminy i hamuje produkcję leukotrienów (cząsteczek odpowiedzialnych za wywołanie nieżytu nosa lub napadu astmy) oraz cytokin prozapalnych [15].

Lepiężnik znaleziony w Bieszczadach

Lepiężnik znaleziony w Bieszczadach

Guduchi (Tinospora cordifolia)

To roślina pnąca pochodząca z Indii, od lat stosowana w Ajurwedzie. W Indiach znajdziecie ją pod nazwami amrita lub giloy. Amrita w Sanskrycie oznacza „nieśmiertelność”. Guduchi jest nieco mniej znanym adaptogenem, czyli rośliną o wszechstronnym, pozytywnym wpływie na organizm. Szczególnie ceniona jest za zdolność do wspierania odporności na wielu poziomach, a także za działanie rewitalizujące i przeciwzapalne.

W Azji guduchi jest ponadto znane ze swoich właściwości przeciwalergicznych. W bazie PubMed znajduje się tylko jedno badanie na ten temat, ale z bardzo przekonującymi wynikami. Wzięło w nim udział 75 pacjentów cierpiących na alergiczny nieżyt nosa. Grupa eksperymentalna stosowała guduchi, a kontrolna otrzymywała placebo przez 8 tygodni. Znaczna większość pacjentów stosujących guduchi doświadczyła ustąpienia objawów. 83% osób uwolniło się od kichania, 69% od cieknącego nosa, u 61% ustąpił obrzęk nosa, a u 71% ustąpiło swędzenie nosa. W grupie otrzymującej placebo efektów tych praktycznie nie było [16].

Pachnotka (Perilla)

To aromatyczna roślinka pochodząca z Azji Środkowej, gdzie pasmo jej występowania rozciąga się od Himalajów po Japonię. Uprawiana jest nie tylko jako roślina lecznicza, ale także jadalna, ozdobna i olejodajna. Pozyskiwanym z niej surowcem zielarskim są liście, łodygi i nasiona. W Japonii pachnotka stosowana jest na przykład do aromatyzowania i dekoracji potraw (m.in. sushi) oraz jako środek zmniejszający alergię wziewną i alergię pokarmową na ryby i kraby, a także łagodzący astmę. Szczególnie cenionym składnikiem aktywnym pachnotki jest kwas rozmarynowy i to właśnie on odpowiedzialny jest za jej działanie antyalergiczne [17].

Przeprowadzono kilka badań na zwierzętach, w których potwierdzono to działanie. Efekt wywołał zarówno ekstrakt, jak i herbata z pachnotki. Oba preparaty zatrzymały procesy zapalne związane z reakcją alergiczną [18, 19, 20]. Odnotowano także zmniejszenie wyrzutu histaminy [19] lub immunoglobuliny G [20]. Zaobserwowano też, że obecny w roślinie kwas rozmarynowy działa lepiej niż tranilast (Rizaben) – jeden ze współcześnie stosowanych leków antyalergicznych i antyastmatycznych [18].

Jedyne badanie kliniczne, jakie do tej pory przeprowadzono, wykorzystało ekstrakt z pachnotki wzbogacony o kwas rozmarynowy. Podawano go pacjentom cierpiącym na alergiczny nieżyt nosa i spojówek (ang. rhinoconjunctivitis). Większość badanych uczestników odczuła złagodzenie objawów, takich jak cieknący nos, łzawiące oczy i swędzenie w wyniku stosowania ekstraktu [21].

Sos sojowy..?

Na koniec ciekawostka! Naukowcy z Japonii zbadali, jak na alergie wpływa… japoński sos sojowy (shoyu), a dokładniej obecne w nim polisacharydy, których klasyczny shoyu zawiera około 1%. Ten sam zespół badaczy przeprowadził eksperyment na zwierzętach i z udziałem ludzi. Co ich skłoniło, aby użyć sosu sojowego na alergie? Nie wiem, ale pomysł okazał się trafiony. Polisacharydy sosu sojowego zablokowały reakcję alergiczną tak skutecznie jak stosowany w leczeniu alergii kromoglikan sodowy. Powstrzymały również wyrzut histaminy i złagodziły objawy skórne [22].

W badaniu klinicznym polisacharydy z shoyu podawane były pacjentom z alergicznym nieżytem nosa przez 4 tygodnie. W wyniku suplementacji nastąpiła wyraźna redukcja objawów, takich jak cieknący nos, ból gardła i podrażnienie oczu. Co za tym idzie, poprawiła się również jakość życia pacjentów [23].

To już wszystko. Mam nadzieję, że udało mi się wzbudzić w Was ciekawość i że wypróbujecie któregoś z naturalnych sposobów na alergie. Oby okazały się skuteczne! Mam wśród znajomych kilku alergików, ale dopiero pisząc ten artykuł zrozumiałam, jak bardzo alergia potrafi utrudnić życie!

Proponowane artykuły

Lukrecja i jej działanie przeciwwirusowe i przeciwdrobnoustrojowe

Pączki topoli czarnej - nasza lokalna bomba odpornościowa

Jak szybko pozbyć się przeziębienia za pomocą ziół i dlaczego nie warto sięgać po preparaty z apteki?