obrazek-tytuowy
02.07.2023

Naturalne stymulanty - jak działają, czym się różnią i jak je stosować?

Naturalne stymulanty to jeden z najpopularniejszych tematów etnobotanicznych. I nic dziwnego – kto z nas nie chciałby mieć mnóstwa energii i chęci do działania każdego dnia? Gdy tego nie brakuje, dopisuje nam świetny nastrój, chce nam się żyć i realizować nasze plany, pasje oraz codzienne obowiązki. Ludzie od zarania dziejów poszukują i eksplorują rośliny i substancje o działaniu pobudzającym. Dawniej umożliwiały one przetrwanie trudnych czasów i przeżycie na pustyni lub w dżungli. Dziś – pomagają w pracy, nauce czy sporcie.

Spis treści

Co mamy do wyboru?

Naturalne stymulanty z kofeiną:

  • guarana
  • yerba mate
  • kawa
  • orzeszki cola
  • ilex guayusa
  • herbata liściasta
  • kakao

Naturalne stymulanty bez kofeiny:

  • żeń szeń syberyjski i czerwony
  • tyrozyna
  • rhodiola
  • catuaba
  • muira puama
  • maca
  • kudzu

Zanim je omówię, ważna uwaga – przed zaopatrzeniem się w zapas stymulantów, powinniśmy zastanowić się, czy zmęczenie towarzyszy nam na co dzień od dłuższego czasu. Czy codziennie od kilku tygodni lub miesięcy chce nam się spać i ciężko nam skupić się na pracy? Jeśli tak jest, to należy rozważyć badania tarczycy, ponieważ gdy tarczyca niedomaga, spowolnieniu ulega cały metabolizm i mocno spada poziom energii. Może też wystąpić tzw. brain fog, czyli mgła mózgowa – osłabienie myślenia i koncentracji. Wyrównanie poziomu hormonów tarczycy może trochę potrwać, ale przywraca energię i funkcje kognitywne.

Drugim problemem, który może powodować osłabienie jest anemia i to również należy sprawdzić za pomocą badań. Istotna jest nie tylko ilość czerwonych krwinek, ale też poziom ferrytyny w organizmie, czyli zapas żelaza. Żelazo jest niezbędne do produkcji zdrowych czerwonych krwinek, których rolą jest transport tlenu. Jeśli brakuje jednego lub drugiego, to ciało nie jest w stanie efektywnie wykorzystać tlenu, którym oddychamy. Tlen bierze udział w produkcji energii we wszystkich komórkach naszego ciała (proces ten nazywany jest oddychaniem komórkowym), dlatego jego obniżone wykorzystanie będzie powodować chroniczne zmęczenie.

A zatem przejdźmy do stymulantów!

Stymulanty kofeinowe

Owoce guarany

Owoce guarany

Guarana

To najbogatsza w kofeinę roślina na świecie pochodząca z Amazonii. Zawartość kofeiny w jej nasionach mieści się w przedziale 4-6%, ale istnieją też specjalne odmiany osiągające aż 8%. Guarana działa zupełnie inaczej niż kawa – pobudzenie rośnie stopniowo, a jego szczyt następuje po około 2-3 godzinach. Jednocześnie trwa dużo dłużej i nie wywołuje spadku energii, jakiego niektórzy doświadczają kilka godzin po wypiciu kawy. Po zażyciu guarany razem z energią rośnie też pozytywny nastrój i wyostrza się skupienie. Należy jednak uważać, aby nie przedawkować, a o to nietrudno!

Guarana stosowana jest głównie w proszku, z którego można sporządzić gorący napój na mleku lub wodzie albo dodać go do jogurtu, koktajlu czy nawet zdrowych słodyczy. Postać ekstraktu w kapsułkach jest najwygodniejsza, szczególnie w podróży lub na imprezie. Ekstrakt sypki natomiast jest bardzo gorzki w smaku i przeznaczony raczej do samodzielnego kapsułkowania. Rzadziej używane są całe nasiona guarany, które rozgniata się i zalewa wrzącą wodą – jest to jeden ze sposobów tradycyjnych.

Yerba mate to napój nierozerwalnie związany z kulturą Ameryki Południowej

Yerba mate to napój nierozerwalnie związany z kulturą Ameryki Południowej

Yerba mate

Czyli ostrokrzew paragwajski, to roślina posiadająca rzesze fanów na całym świecie, konsumowana w Ameryce Południowej tak powszechnie, jak u nas kawa. Jej listki zawierają od 0,7 do 2% kofeiny, czyli podobnie lub nieco więcej niż ziarna kawy arabica (0,8-1,4%). Zawartość ta zależy od rodzaju yerby – te odsiane bez patyczków mają wyższe stężenie kofeiny i określane są jako despalada lub sin palo. Inne rodzaje yerby o mocniejszym działaniu pobudzającym to te z dodatkiem guarany lub catuaby. Moc naparu z yerby zależy też oczywiście od ilości użytego suszu.

Yerba mate stymuluje inaczej niż kawa głównie ze względu na inny sposób jej picia, który polega na wielokrotnym zalewaniu suszu i powolnym siorbaniu go przez bombillę. Zawartą w yerbie kofeinę przyjmujemy stopniowo, kawa natomiast oddaje całą kofeinę za jednym razem. Zastrzyk pobudzenia po wypiciu yerby jest więc intensywny, ale rozłożony w czasie, co wielu osobom dużo bardziej odpowiada niż silny, krótkotrwały strzał (a podem spadek) pobudzenia po wypiciu espresso.

Kawa

To obok tytoniu i alkoholu najpopularniejsza używka na świecie. Dostępna jest w dwóch odmianach: arabica – ceniona za smak, lecz nieco łagodniejsza, zawierająca 0,8-1,4% kofeiny oraz robusta – mocniejsza w działaniu i w smaku, zawierająca od 1,7 do aż 4% kofeiny. Ta pierwsza zdecydowanie dominuje na kawowym rynku. Obecnie większość kawy uprawia się i produkuje w Brazylii (45% światowego eksportu), ale ojczyzną kawy jest… Afryka. To właśnie tam kawa została odkryta i spożyta po raz pierwszy, a miało to miejsce dokładnie w Etiopii. Namacalne dowody na spożywanie kawy pochodzą jednak dopiero z XV wieku z arabskiego Jemenu, gdzie kawę przygotowywano wtedy tak jak dziś – czyli jej ziarna prażono, mielono i zaparzano. Z Jemenu konsumpcja kawy rozprzestrzeniła się w wieku XVI na Bliski Wschód, Północną Afrykę, Persję, Indie, a następnie Włochy, Bałkany i resztę Europy. Do Ameryki Południowej kawa dotarła dopiero w wieku XVIII na drodze kolonizacji i doskonale się tam przyjęła.

Orzeszki cola to stymulant Afryki

Orzeszki cola to stymulant Afryki

Orzeszki cola

To kolejne źródło kofeiny, ale już nie tak popularne jak trzy poprzednie. Pochodzą z Afryki, gdzie stosowane są od lat jako codzienny stymulant. Zawierają od 1,5% do 4% kofeiny. Dawniej obecne były w coca coli obok liści koki – stąd nazwa tego popularnego do dziś napoju. Obecnie jednak oba te składniki zastąpione są aromatami sztucznymi. Orzeszki coli spożywa się w postaci całej lub mielonej. Można je żuć lub zalewać. Stanowią ciekawą odmianę od typowych źródeł kofeiny, ale nie każdemu odpowiada ich smak.

Herbata liściasta

Jeden z najważniejszych, lecz niedocenianych stymulantów roślinnych. Liście krzewu herbacianego zawierają od 1 do aż 6% kofeiny! Zawartość ta, wbrew powszechnym przekonaniom, nie zależy od obróbki technologicznej herbaty, lecz głównie od liści, z których herbata została zrobiona. Najwięcej kofeiny mają pąki i najmłodsze listki krzewu, a najmniej – duże, starsze liście. Najbardziej pobudzającą herbatą będzie zatem herbata biała. Na zawartość kofeiny w liściach wpływa również rodzaj gleby, odmiana krzewu, pogoda w trakcie zbiorów, sposób uprawy i długość procesu więdnięcia liści. Wysoką zawartość kofeiny otrzymamy ponadto w naparze sporządzonym z mielonych liści. W niektórych kulturach (Indie, Sri Lanka) nie pije się kawy, za to pije się bardzo mocną czarną, mieloną herbatę z mlekiem i cukrem – uzyskane z takiego napoju pobudzenie może śmiało konkurować z działaniem klasycznego espresso. Więcej kofeiny zyskamy też parząc herbatę wrzątkiem, ponieważ w niższej temperaturze ekstrakcja kofeiny z herbaty przebiega nieco słabiej.

Należy tu jeszcze wspomnieć o bardzo powszechnym micie, że herbata zielona parzona krócej pobudza, a parzona dłużej relaksuje. Nie jest to prawdą, ponieważ wraz z długością czasu parzenia do naparu uwalnia się więcej kofeiny, a jej działania nie neutralizują żadne związki. Dotyczy to każdego rodzaju herbaty, nie tylko zielonej. Szczegóły tutaj.

Ilex guayusa

To roślina spokrewniona z yerba mate – podobnie jak ona należy do rodzaju ostrokrzewów i zawiera sporą dawkę kofeiny w swoich liściach: około 2-4%. Jest jednak bardzo mało znanym stymulantem w Europie, za to powszechnie stosowanym w Ameryce Południowej, szczególnie w kraju, z którego pochodzi – czyli w Ekwadorze. Efekt pobudzający guayusy jest zupełnie inny niż pozostałych stymulantów roślinnych, ponieważ równoważy go wysoka zawartość L-teaniny o działaniu odprężającym. Dodatkową ciekawostką jest obecność inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (iMAO) w liściach ilexa, które pozytywnie wpływają na nastrój.

Kakao

Kto z nas nie czuje ciepła na samą myśl o kubku gorącego napoju bogów? Uwielbiane na całym świecie kakao nie jest mocnym stymulantem, ale pomimo tego może skutecznie zakłócić zasypianie, jeśli spożyte zostanie wieczorem. Kakao zawiera najmniej kofeiny spośród wszystkich jej naturalnych źródeł – zaledwie 0,2%. Dostarcza za to sporą dawkę teobrominy (2%), która podobnie jak kofeina, jest alkaloidem pobudzającym i rozszerzającym naczynia krwionośne. W przeciwieństwie do kofeiny jednak teobromina zapewnia długotrwały i stabilny zastrzyk energii, nie powodując nieprzyjemnego niepokoju ani „zjazdu”. Jeśli chcesz poczuć prawdziwą moc kakao, polecamy zjeść kilka całych prażonych ziaren – 5-8 sztuk potrafi nieźle postawić na nogi

Stymulanty bezkofeinowe

Przejdźmy do stymulantów bezkofeinowych. Jest ich kilka. Najsilniejsze z nich to żeń szeń koreański i syberyjski oraz tyrozyna. Umiarkowanie, ale wyraźnie stymulujące są rhodiola, muira puama i catuaba. Maca natomiast dostarcza dość subtelnej stymulacji, raczej odczuwalnej przez osoby wrażliwe, podobnie jak kudzu.

Korzenie żeń szenia na targu w Korei

Korzenie żeń szenia na targu w Korei

Żeń-szeń koreański

Inaczej czerwony, czyli klasyczny Panax ginseng, to jedna z najlepiej poznanych i najdłużej stosowanych w zielarstwie roślin. Pochodzi z Chin. Pobudza na wielu poziomach za sprawą związków czynnych zwanych ginsenozydami. Stymuluje ciało i umysł, co oznacza, że możemy po nim zarówno ćwiczyć, pracować fizycznie lub iść na długi trekking, jak i pracować intelektualnie w bardziej wydajny sposób i dłużej się koncentrować. Panax ginseng podnosi ponadto poziom dopaminy i serotoniny, dodając motywacji i poprawiając samopoczucie. Można go stosować w formie naparu z korzenia ciętego albo spożywać korzeń mielony lub ekstrakt.

Żeń-szeń syberyjski

Eleuterokok kolczasty – Eleutherococcus senticosus – nie jest spokrewniony z koreańskim, ale wykazuje bardzo podobnie do niego działanie. I tak samo mocno pobudza! Pochodzi z Syberii, a jego najważniejsze związki czynne to eleuterozydy. Eleuterokok zwiększa wydolność fizyczną oraz intelektualną. Świetnie się po nim ćwiczy i uprawia sport, a także pracuje intelektualnie i kreatywnie. Wzrastają dobry nastrój i chęci do działania, ponieważ podobnie jak Panax, ten żeń szeń również podnosi poziom hormonów szczęścia. Stosuje się go w kapsułkach, w nalewce oraz w formie ciętej i mielonej. Najszybciej wchłania się i zaczyna działać nalewka, szczególnie kiedy jest przyjęta podjęzykowo.

L-tyrozyna

To jedyna pozycja nieroślinna wśród wymienionych w tym artykule stymulantów. Ale wciąż naturalna :) Tyrozyna jest aminokwasem budującym białka, a więc występuje w naszym organizmie i w innych organizmach żywych. Powstają z niej nie tylko białka, ale także dopamina i hormony tarczycy. To właśnie dlatego tyrozyna jest świetnym stymulantem. Zwiększona podaż tyrozyny w postaci suplementu przyczynia się do zwiększenia produkcji dopaminy w naszym mózgu, która jest neuroprzekaźnikiem warunkującym poziom energii, motywację, samodyscyplinę, nastrój, koncentrację oraz libido. Wyższy poziom dopaminy daje zatem niezłego kopa do działania! Nie bez znaczenia jest także wpływ tyrozyny na tarczycę – narząd ten odpowiada za prawidłowy metabolizm, a kiedy dostaje dodatkowe wsparcie, metabolizm przyspiesza, co również daje nam więcej energii. Tyrozynę stosuje się w proszku, który łatwo rozpuszcza się w wodzie i prawie nie ma smaku. 2 miarki tyrozyny, czyli 400 mg, (nie daj boże połączone z kawą) to gwarancja produktywnego dnia.

Catuaba

To jedna z brazylijskich roślin miłości, kojarzona głównie z pozytywnym wpływem na libido. Ale warto wiedzieć, że oddziałuje ona również dość wyraźnie na umysł – odświeża głowę i wyostrza koncentrację. Do tego lekko stymuluje ciało i podnosi nastrój. Czy to nie brzmi jak idealny początek dnia? Surowcem pozyskiwanym z catuaby jest kora. Z kory ciętej przyrządza się herbatę i nalewkę, a mieloną stosuje doustnie.

Muira puama

Kolejna roślinka z Ameryki Południowej o właściwościach podobnych do catuaby. Ona również rośnie w amazońskiej dżungli i stosowana jest jako afrodyzjak, stąd jedna z jej nazw lokalnych „potency wood”. Poprawia samopoczucie i dodaje energii, ale jednocześnie łagodzi napięcie nerwowe i sprzyja koncentracji. Jej korzeń zażywa się w proszku lub w naparze, a także robi z niego wyciąg alkoholowy.

Rhodiola w rozkwicie

Rhodiola w rozkwicie

Rhodiola

Zwana też różeńcem górskim, to roślina gruboszowata pochodząca z Syberii, ale występująca także w Tatrach i w Alpach. Rośnie tylko wysoko w górach. Jej korzeń określany jest przez lokalną ludność „złotym korzeniem” ze względu na ogromną wartość i uznane właściwości lecznicze. Rhodiola wspiera organizm na wielu poziomach: działa pobudzająco i zwiększa wydolność fizyczną, poprawia zdolności intelektualne i pamięć, łagodzi stres, podnosi nastrój i wzmacnia odporność. Jest więc adaptogenem. Warto skorzystać z jej właściwości szczególnie podczas długotrwałej pracy umysłowej. Rhodiola dostępna jest w różnych postaciach: kapsułki, nalewka oraz korzeń cięty i mielony.

3 kolory macy

3 kolory macy

Maca

To roślina korzeniowa z Peru o łagodnym działaniu pobudzającym, które można wykorzystać w godzinach popołudniowych, aby dodać sobie nieco siły, ale uniknąć problemów z zasypianiem. Ja odczuwam efekt łyżeczki macy przez około 3 h. Jeśli potrzebuję więcej energii i skupienia, zjadam całą łyżkę. Mielony korzeń macy ma specyficzny smak – jedni go lubią, inni w ogóle. Ja ją uwielbiam i uważam, że smakuje trochę karmelowo. Do tego fantastycznie komponuje się z gorącym mlekiem roślinnym, kakao i guaraną lub kawą. Ci, którzy jej nie lubią, mogą zażywać ją w kapsułkach. Co ciekawe, istnieje kilka kolorów macy. U nas są trzy: żółta w proszku i kapsułkach, czerwona w proszku oraz czarna w proszku i kapsułkach. Każda ma nieco inny smak i działanie, ale wszystkie są adaptogenami i afrodyzjakami.

Kudzu

To druga roślinka o subtelnym działaniu pobudzającym. Pochodzi z Chin i stosowana jest od lat w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie. Już w I wieku naszej ery podawana była osobom cierpiącym na alkoholizm. Badania wykazały, że kudzu zmniejsza ochotę na spożywanie alkoholu, ale dokładne mechanizmy tego działania nie zostały jeszcze wyjaśnione. Jeden z przypuszczalnych mechanizmów polega na tym, że kudzu hamuje rozkład serotoniny i dopaminy w mózgu, co prowadzi do ustabilizowania nastroju i zmniejszenia chęci do sięgnięcia po używkę. Ten sam mechanizm tłumaczyłby również lekkie działanie pobudzające tej rośliny, a także jej pozytywny wpływ na myślenie i koncentrację. Od razu zaznaczę, że nie każdy odczuje pobudzenie po kudzu, moim zdaniem raczej tylko osoby, które są wrażliwe na różne substancje. Dajcie znać w komentarzach, czy na Was działa :)

Pnącze kudzu potrafi pokryć wszystko, co znajdzie na swojej drodze w przeciągu kilku dni.

Pnącze kudzu potrafi pokryć wszystko, co znajdzie na swojej drodze w przeciągu kilku dni.

Suplementy, które poprawiają działanie stymulantów

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka – można wzmocnić działanie stymulantów stosując rośliny lub związki, które same nie wykazują działania pobudzającego, ale działają synergicznie ze stymulantami, wzmacniając ich działanie lub wspomagając przemiany energetyczne organizmu. Zaliczyłam do tej grupy cztery suplementy: ashwagandhę, kompleks witamin B, taurynę i jabłczan magnezu.

Ashwagandha

To fenomenalna roślina, działająca nieco inaczej rano niż wieczorem. Wieczorem relaksuje i ułatwia zasypianie, ale rano może pobudzić, dlatego jest niekiedy określana żeń-szeniem indyjskim. Jej działanie pobudzające nie jest jednak moim zdaniem tak silne jak w przypadku klasycznych żeń-szeni. Zaobserwowałam również, że jeśli jestem zmęczona i niewyspana, to ashwagandha przyjęta rano mnie nie pobudza, tylko uspokaja i kieruje do odpoczynku. Za to jeśli zastosuję ją razem z żeń szeniem syberyjskim albo inną rośliną pobudzającą to efekt jest powalający! Dostaję bardzo mocnego kopa energetyczno-nastrojowego i świetnie mi się pracuje.

B complex

Czyli zestaw witamin z grupy B. Polecam każdemu uzupełnić ich podaż raz na jakiś czas. Witaminy B są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Biorą udział przemianach metabolicznych i wpływają na produkcję energii. Ich niedobór skutkuje zmniejszeniem efektywności wytwarzania energii w komórkach organizmu, co szczególnie dotkliwie mogą odczuć osoby z chorobami tarczycy. Zwracajcie uwagę na dawki witamin w kupowanych suplementach, a także na zbędne wypełniacze i dodatki. Na rynku dostępne są kapsułki bez dodatku modyfikowanej skrobi lub celulozy, talku, dwutlenku tytanu, polidekstrozy, tlenku żelaza (i wielu innych…), a także B complex w formie płynnej, która świetnie się wchłania.

Jabłczan magnezu

To bardzo ciekawa, organiczna postać magnezu. Jest ich kilka: cytrynian, mleczan, taurynian i glicynian magnezu. Każda dostarcza dobrze przyswajalnego magnezu, a dodatkowo wykazuje swoiste działanie. Jabłczan magnezu spośród wszystkich tych form najkorzystniej wpływa na metabolizm, ponieważ uwalniany z niego jabłczan bierze udział w cyklu Krebsa, czyli w produkcji energii przez komórki organizmu.

Tauryna

To aminokwas, ale taki, z którego nie powstają białka. Pełni natomiast inne, ważne role w naszym ciele. Nie bez powodu dodawana jest powszechnie do napojów energetycznych – świetnie uzupełnia efekt pobudzenia wywołany przez kofeinę i inne stymulanty. Tauryna redukuje zmęczenie psychiczne i sprzyja koncentracji oraz procesom myślowym. Ponadto zapobiega pojawieniu się niepokoju i stresu w wyniku zażycia wysokiej dawki kofeiny.

Proponowane artykuły

Kakao - pokarm bogów

Herbata - wprowadzenie. Sześć rodzajów herbaty.

Żeń szeń syberyjski i jego moc udokumentowana naukowo

najnowsze z
najnowsze z

Neurogeneza cz. 3 - naturalni sprzymierzeńcy neurogenezy